niedziela, 10 lipca 2011
W tym roku wracając z wakacji zastanawiałam się jak będzie wyglądał nasz ogród po ponad dwutygodniowej nieobecności, bo że do stoi w nienaruszonym stanie byłam pewna. Ogród został założony w ubiegłym roku ale już po urlopie i odgrywam w sobie powoli pasje do ogrodnictwa - sadzę, podlewam, doglądam, coś tam nawet przycinam. Uwielbiam kwiaty no i tu był największy problem ponieważ większość ich rośnie w donicach więc obawiałam się, że kiepski może być ich los, ale zostałam mile zaskoczona przywitały nas kwitnące po raz drugi klematisy, pelargonie i werbena tez miały się całkiem dobrze, najbardziej ucierpiała lobelia :(
Pracy było co nie miaro, bo i pranie, prasowanie, sprzątanie zakupy ale i koszenie trawy, wycinanie tej rosnącej przy obrzeżach, obcinanie uschniętych kwiatów, ale daliśmy radę :)
Zakwitła budleja i stała się rajem dla pracowitych pszczół, bąków podobnie jak kwitnąca obok lawenda, natomiast motyla to ja na niej jeszcze nie wdziałam, a podobno to motyli krzew?!
A oto co jeszcze co pięknie kwitnie, chociaż te białe kwiatki jak widać przyatakowało coś żrącego:
Ciekawe czy zgadniecie jakie przywiozłam pamiątki z wakacji?! otóż w jednej z bocznych uliczek natknęłam się na pasmanterię i jak się pewnie domyślacie nie ominęłam jej i bardzo dobrze, bo nabyłam sporo tasiemek za bardzo niewielkie pieniądze i przy okazji tamborek o małej średnicy, za jakieś 2 zł!!! przyda się :) Pani ekspedientka nie mówiła w żadnym ze znanych mi języków, chyb jedynie po arabsku i pewnie wielkie było jej zdziwienie jak zawitaliśmy w sklepie, ale dogadałyśmy się bez większych problemów, moje córka zaprzyjaźniła się z jej, więc cóż więcej chcieć. Oto moje zdobycze:
Przed wyjazdem koleżanka z pracy przyniosła mi trzy duże motki tasiemek - weź Tobie się pewnie przyda, a ja bym wyrzuciła, a pewnie, że się przyda! Więc mam:
Jak już jesteśmy przy temacie tasiemek i koronek to pokaże Wam całą moja kolekcję:
Do tego garść szydełkowych kwiatków i kółeczek, wydzierganych w wolnej chwili bo mogą się przydać kiedyś do czegoś. Dotychczas były użyte w scrapbookingu z dużymi ćwiekami (zdjęć brak).
Cała kolekcja prezentuję się tak:
I jedno co mi się nasuwa na myśl to porządki!!! im mam ich więcej i im bałagan jest większy tym gorzej kiedyś były jeszcze posegregowane kolorami i rodzajami w woreczkach, pięknie pospinane szpilkami, a wszystko zamknięte w pudełku, teraz jeden wielki mętlik w pudełku (tymże) i dwóch reklamówkach - ohyda! Nie pozostaje mi nic innego jak w najbliższym czasie zaadaptować większy pojemni, zrobić tekturki, ponawiać i już - proste?proste! Więc wkrótce będą zdjęcia z serii "przed - po".
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
5 komentarze:
Witaj po urlopie!
Ales piekne tasiemki zdobyla! Nie dziwie sie, ze wzielas "wszystkie" :)
Twoj ogrod jest przepiekny!
Pozdrawiam!
Dagi
łooo jakie nabytki. moja pasja do ogrodu niestety na razie umarła :(
buźka
fajniutki sklepik, tasiemek troszeczkę zazdroszczę - ostatnio z racji wolnego czasu robiłam porządki w swoich tasiemkach - i dopiero wtedy zobaczyłam co tak naprawdę mam:)
pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny
A MI BUTLEJA JESZCZE NIE ZAKWITŁA...ALE MUSZĘ CI SIE PRZYZNAĆ,ŻE W TYM ROKU W OGÓLE JAKOS MAŁO MOTYLI...TE FIOLETOWE SZYDEŁKOWE KWIATUSZKI-PRZESŁODKIE
tez mam duzo takich kolorowy zygzaczków i wszystkie farbują jak cholera - uprzedzam :/
Prześlij komentarz