uwielbiam

niedziela, 7 sierpnia 2011

Uwielbiam ciasteczka owsiane, zbożowe, razowe zwał je jak zwał byle miały w sobie sporą ilość, tego co złośliwi nazywają śrutą dla królika, albo karmą dla papug :) najlepiej domowej roboty i niech Was nie zwiedzie nazwa, że są takie dietetyczne, zazwyczaj zawierają bowiem spora ilość tłuszczu i cukru jednak jedząc je mam wrażenie, że jem coś stosunkowo zdrowego no i najważniejsze przepysznego!!! zazwyczaj padają moja ofiarą na śniadanie z mleczną kawą, ale nie pogardzę również niemi na podwieczorek.

Na przepis na te ciasteczka natknęłam się na jednym z blogów i od razu je upiekła, ale jakoś nie zgrałam zdjęć i dopiero dzisiaj,je prezentuje. Przepis odrobinę zmodyfikowałam - otóż dałam mąką orkiszową i pszenną razową i voila:

W końcu mam krzesła do mojego salonu  :)))) i jednocześnie kuchni. Pierwotnie nie mieliśmy stołu w kuchni tylko salon z dużym stołem, ale okazało się to lekkim niewypałem (zwłaszcza przy dziecku) i przy remoncie został dokupiony niewielki stoliczek do kuchni:

I stół w pokoju, szumnie zwanym salonem ;) Obrus już znacie, pokazywałam do o tu.

Długo nie mogłam się zdecydować, ale co tam i mam na jednej ze ścian czarno - grafitową fototapetę i jestem bardzo zadowolona z efektu:

Kanapa przed weekendem "dostała" nowe poduszki, co do czarnych mam pewien plan, ale nie został jeszcze zrealizowany więc puki co są soute:

Od jakiegoś czasu obdarowuję bliskie mi osoby scrapami, są moim zdaniem świetnym prezentem, jeden to kartka dla koleżanki z pracy,  która za kilka dni odchodzi na emeryturę (szczęściara!!!):

oraz imieninowy notesik dla Anny:

Scrapować zaczęłam zupełnie przez przypadek i  wciągnęło mnie to bardzo!!! W związku z czym ciągle kupuję jakieś przydasie i próbuję szczęścia w candy, na przykład tu, może mi się kiedyś uda ;)

Nadrobiłam trochę zaległości w blogowaniu. Nocnym markom mówię dobranoc, a skowronkom dzień dobry!