czwartek, 3 listopada 2011
Dopadło nas choróbsko, moje dziecie kaszle jak gruźlik, a do tego biedula ma febrę na pół, no może przesadziłam, brody :( mi z nosa kapie i pokasłuję :( ale siedzimy sobie w domku, popijamy syrop z cebuli, herbatkę lipową z własnych zbiorów z domowym sokiem malinowy, jemy zapiekane jabłka, rysujemy czym się da po czym się da, oglądamy bajki i takie tam inne poważne sprawy mamy i co? wcale choroba nie taka straszna!
Powstały też jesienne dekoracje:
Pozdrawiam Was serdecznie :)
6 komentarze:
I to się nazywa optymistyczne spojrzenie na sprawę:)) Tak trzymać!Mino wszystko życzę Wam dużo zdrowia:)
oj Magduś kurujcie się.
W sumie fajnie spędzony czas nie?
buziaki
rysujcie sobie rysujcie..ale wracajcie do zdrowia:))
no tak, choróbska jesienne,moje jedno średnie dziecię ma zapalenie oskrzeli. zdrówka życzę i owocnych działań dekoracyjnych ;))
buźka!
dużo, dużo zdrowia!fajne te słoje:)
pozdrawiam!
zdrówka przede wszytkim!
z czego są te dwie kule w bombonierce- myslę myślę i nie moge nic wymyślic...
Prześlij komentarz