wtorek, 29 listopada 2011
O tym, że moje dziecko ma full zajęć dodatkowych, na które trzeba je wozić co powoduje, że nasz tydzień to niezły bieg z przeszkodami już pisałam i każdy kto ma dzieci o tym wiem, ale ma to swoje plusy, można przez godzinkę oblecieć sklepy w okolicy i nabyć coś fajnego np. taki oto szalik w pudrowo- różowym kolorze i "perły", w sumie tworzą fajny zestaw:
3 wężowe bransoletki:)
A wieczorem jak dziecko padnie można wyszperać w necie książki. Wiele z Was pokazywało je na swoich blogach, i kusiły mnie oj kusiły, ale jak przejrzałam je na spotkaniu u Madzi zakochałam się i pospiesznie nabyłam;) mam zamiar uszyć małe co nieco i wydaje mi się, że wskazówki tam zawarte mogą być bardzo pomocne, a jeśli nie uszyję to nic -miło nacieszyć oko:
Pozdrawiam serdecznie!
7 komentarze:
o tak masz racje godzina leci za gozina a wozenie dzieci tez znam i zawsze sie cos odkryje cos co natychmiast chcialobysie miec.
pozdrawiam
zakupy jak widze udane:)0...na pewno uszyjesz Madziu:)))...juz jestem ciekawa:))
Uwielbiam perły w każdym wydaniu ;-)
Książeczki super łup ;-)
Ciekawe co z nich uszyjesz ?
Mam nadzieję, że zaprezentujesz nam swoje prace.
Pozdrawiam Agnieszka
Pudrowy szalik mega swietny!
O a tach ksiazek to zazdroszcze chyba musze za czyms takim rozgladnac.
pozdrawiam
fajne nabytki :))m jak widzisz nie ma tego złego... zawsze coś się upoluje ;)
buziaki!
mi tez się podobały te książki i choć szyć nie umiem to miło je mieć dla samego mienia ;)
oglądałam te książeczki - są super i choć na razie / jeszcze mam dwie lewe łapki do szycia to chyba też je nabędę :)
pozdrawiam,
Aleksandra
Prześlij komentarz